Menu główne:
Ojciec Leander Kubik urodził się 4 stycznia 1909 r., w Starym Kramsku jako trzecie z siedmiorga dzieci Karola i Marianny Kubik. Na chrzcie otrzymał imię Henryk. Naukę rozpoczął w 1915 r. w szkole powszechnej w Starym Kramsku.
1915 -
1919 -
1927 -
1928 -
1929 -
-
1930 -
1931 r. wstępuje do zakonu Benedyktynów w Lubiniu
1 styczeń 1933 r. po ukończeniu postulatu i nowicjatu
składa pierwsze śluby zakonne
6 czerwiec 1937 r. święcenia kapłańskie w czeskiej Pradze
09.08.1940 r. O.Leander obejmuje na stałe pierwszą swoją parafię w Siemowie. Daje się poznać jako gorliwy kapłan, swoją dobrocią i serdecznością zdobywa sobie sympatię i serca mieszkańców. Cieszył się wielkim autorytetem wśród parafian, był powiernikiem ich sumień; cierpiał z nimi w tamtych ciężkich czasach zbrodni, pogardy i poniżenia.
Nauki i kazania umacniały nadzieję w sercach wiernych. Do Siemowa przyjeżdżali wierni z okolic Gostynia, Kościana i Krotoszyna. O.Leander swoją postawą, zwraca na siebie uwagę i zostaje poproszony aby objął opieką duchową i został kapelanem oddziału "Czarny Legion". Ówczesny proboszcz siemowski wyraża zgodę. Czarny Legion istniał 13 miesięcy (od marca 1940 do kwietnia 1941 r.) i liczył około 80 młodych odważnych Polaków. Aresztowania rozpoczęły się w Wielkim Tygodniu w kwietniu 1941 r. i objęły dosłownie całą organizację. Ojca Leandra Kubika zabrano w Wielki Piątek -
Więziono go najpierw w areszcie żandarmerii w Gostyniu, po kilku dniach w celi śledczej gestapo Rawiczu. 27 października 1941 r. , a więc po trwającym sześć i pół miesiąca śledztwie, wraz z innymi przewieziono go do więzienia w Zwickau. Tutaj O. Lenader stał się duszpasterzem więźniów. Organizował wspólne modlitwy, codziennie odmawiał różaniec, słuchał spowiedzi, udzielał sakramentów świętych, pomagał chorym, pocieszał, wspierał duchowo, dzielił się chlebem którego sam nie zjadał. Zbierał różne materiały: kawałki blachy, drewna, nici, papieru, z tych przedmiotów robił medaliki, krzyżyki, różańce. Przepisywał również modlitewniki. 27 marca 1942 r. zapadł wyrok. O. Leander Kubik otrzymał w procesie najwyższy wymiar kary -
3 tygodnie przed śmiercią odwiedziła go matka. Zobaczyła go wyczerpanego, schorowanego w beznadziejnym stanie. Zrozpaczona zaczęła mu robić wyrzuty, że zaangażował się w Czarny Legion, że niepotrzebnie naraził swoje życie. Na to jej odpowiedział: "Dobrze matko wiesz, że nie mogłem tych chłopców zostawić samych bez opieki duchowej
Skatowany przez hitlerowców zmarł 14 października 1942 r.. Pochowano Go 19.10.1942 r. na cmentarzu w Nowym Kramsku.
Przez żyjących jeszcze świadków współwięźniów, mieszkańców Siemowa i okolic oraz braci zakonnych O. Leander jest uważany za świętego zakonnika i kapłana.
Dziękując za O. Leandra módlmy się o jego wyniesienie do chwały ołtarzy.